wtorek, 29 grudnia 2015

Buciki

Zabierałam się już za buty kilka razy...
Dzisiaj też zanim na poważnie się nimi zajęłam to wyprodukowałam 6 (słownie sześć) zielono-morskich wieszaków na ubrania [zauważmy, że (a) nie mam ubrań innych niż te na Łucji (b) nie mam szafy], kilka razy zwątpiłam, i dwa razy (albo trzy) kasowałam posta z prośbą o pomoc i rady na forum. Ale są... i wieszaki i pierwsze butki dla Łucji :-)
Jak określę to doświadczenie: stres, zwątpienie, stres...
ale mówią, że pierwsze najbardziej boli.

A teraz czuję satysfakcję!

7 komentarzy:

  1. No i fajnie Ci wyszły te buty! Moja Heidi chodzi cały rok w klapkach. A takie bardziej zabudowane obuwie w tej skali to wyższa szkoła jazdy.
    Teraz trzeba szyć ubrania do wieszaków :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-)
      Dzis w planach miala byc zimowa odziez... ale skonczylo sie na sexy majtkach.
      Dziękuję za odwiedziny :-)

      Usuń
    2. Dziękuję :-)
      Dzis w planach miala byc zimowa odziez... ale skonczylo sie na sexy majtkach.
      Dziękuję za odwiedziny :-)

      Usuń
  2. Mnie by duma rozpierała :) Świetne buciki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję za mile slowa ;-) duma mnie roznosila caly wieczór :-)

      Usuń
    2. Aniu, dziękuję za mile slowa ;-) duma mnie roznosila caly wieczór :-)

      Usuń