poniedziałek, 21 września 2015

Błękite Łoże

Tak naprawdę jest to złamana biel, lekko szarawa ale jak by miał brzmieć tytuł?
"złamanobłękitne łoże"? yyy.. nie

Ale najważniejsze jest to, że się udało! Rama łóżka przeżyła moje dwudniowe testowanie na niej wszystkich nowych zabawek.
Było szlifowanie, szpachlowanie malowanie, pierwszej warstwy, malowanie drugiej warstwy, malowanie trzeciej warstwy....
Malowanie czwartej warstwy (i to był błąd - trudno było zrobić przetarcia).
Ścieranie i metodą tradycyjną (weź do ręki papier ścierny i trzyj - efekt słaby bo 2 warstwy farby kredowej) i metodą "o wypróbujmy szlifierkę od wszystkorobiącej maszynki". I teraz tworzyły się nie ładne zadziory.... no bo nie mogłam się doczekać farba nie wyschła do końca. Trzeba było naprawiać.

A i przetrwało robienie zdjęć balansując nad balkonową przepaścią, bo tam było ładniejsze oświetlenie pozwalające na oddanie koloru....

Najlepszy komentarz - koleżanki z pracy: "takie ładne łóżka mieliście w Grecji w tym hotelu?"

Nic dodać nic ująć, serce rośnie!


Pozdrawiam!

sobota, 19 września 2015

Czeka mnie wyzwanie

Rama łoża zostało zabrana na mój prowizoryczny, kuchenny warsztat.
Ciekawe co z tego wyniknie...


Trzymajcie kciuki aby coś z niej zostało...

piątek, 18 września 2015

Łóżkowa historyjka

Łucja czytając starą powieść nie od razu spostrzegła całkiem sporych rozmiarów pakunek, który pojawił się u niej na łóżku. Zmiany w jej małym żywocie nie zachodziły zbyt często, więc niczego nowego w tej kwestii się dziś nie spodziewała.

Gdy tylko dostrzegła obleczoną w białą kokardą niespodziankę, radośnie podbiegła, chcą jak najszybciej sprawdzić cóż to takiego.


TAK! Na jej materacu leżała upragniona kołdra i dwie poduszki.


Pomimo wczesnej godziny i braku pościeli (!) Lucy podjęła decyzję o słodkiej drzemce w środku dnia, aby nacieszyć się swoim prezentem.



Nie wiedziała, że jak się obudzi, będzie czekać na nią brakująca pościel, biała, klasyczna z delikatnym haftowanym motywem na poduszkach.


No i jak tu nie przespać takiego dnia! ;-)


wtorek, 1 września 2015

Szybki update

Dziś szybciutko pragnę pokazać, że nieszczęsne ubrania skończyłam i miało to już w miesiącu Lipcu! Ale tak mnie sfrustrowala ich "produkcja",  że miniatury poszły w miesięczną odstawkę.

Torba typu chlebaczek czeka na wykończenie.

Bielizna jest.

Modna miętowa spódnica oraz bluzeczka  gotowe.


Buty? Nie pytajcie. ..

ale za to po dlugich debatach z samą sobą mogę Wam przedstawić Łucję ;-)

A niedłogo wyczekany urlop i zamierzam coś podgonić i przetestować imieninowolipcowe prezenty do mojego małego warsztatu stolarskiego :) :) ;)